1. Strona główna
  2. Blog
  3. Czytelnia, wypożyczalnia, zakład pogrzebowy — nowe sposoby na zakaz handlu w niedzielę
obrazek wpisu

Czytelnia, wypożyczalnia, zakład pogrzebowy — nowe sposoby na zakaz handlu w niedzielę

obrazek autora

23.02.2022

Kreatywność sieci handlowych nie zna granic — a już na pewno w kwestii obchodzenia niedzielnego zakazu handlu. Uaktualnione niedawno przepisy zamknęły furtkę, jaką dawała współpraca z Pocztą Polską czy firmami kurierskimi, jednak wielu handlowców to nie powstrzymało.

Jakie luki w przepisach wykorzystały sklepy, by móc prowadzić sprzedaż przez 7 dni w  tygodniu? Przeczytajcie!

Dlaczego sklep już nie może być pocztą?

To nie do końca tak. Sklepy wciąż mogą bez przeszkód udostępniać swoją powierzchnię pod działalność poczty czy firm kurierskich, jednak nie umożliwi im to już otwierania swoich drzwi w niedziele bez handlu.

Wszystko z powodu nowelizacji o zakazie handlu w niedzielę, której pojawił się zapis o „przeważającej działalności”.  Sklepy zatrudniające pracowników nie mogą już działać w niedzielę pod pretekstem świadczenia usług pocztowych, o ile ich przychody z tej działalności nie stanowią przynajmniej 40% całości miesięcznych przychodów.

Co może, a co nie może być otwarte w niedzielę?

Jeśli coś nie jest zabronione, to jest dozwolone — sieci handlowe chętnie korzystają z tej zasady. Prześcigają się w wynajdywaniu luk w przepisach, które umożliwią im nieprzerwany handel przez wszystkie dni tygodnia. Oto kilka przykładów:

Wypożyczalnia sprzętu sportowego

Poker, szachy, ping-pong, badminton, wędkarstwo — co je łączy? Po pierwsze to, że zaliczają się do sportu i rekreacji. Po drugie to, że sprzęt do ich uprawiania można wypożyczyć w… sklepach monopolowych Al Capone.

Póki co wypożyczalnia gier i akcesoriów sportowych znalazła się w ofercie tylko kilkunastu z ponad 80 placówek. Ceny wahają się od 3 do 30 zł + kaucja.

Klub czytelnika

Dwa markety pod szyldem Intermarche zachęcają swoich klientów do korzystania z nowej atrakcji, jaką jest klub czytelnika.

Czytelnie mogą bowiem być otwarte codziennie i sprzedawać nie tylko prasę i książki. „Placówki handlowe w zakładach prowadzących działalność w zakresie kultury, sportu, oświaty, turystyki i wypoczynku” to wyjątek od niedzielnego zakazu.

Dworzec autobusowy

O ile stworzenie czytelni nie wymaga wielu nakładów, o tyle otwarcie dworca autobusowego wydaje się dużo bardziej skomplikowanym przedsięwzięciem. Przynajmniej w teorii.

W praktyce okazuje się, że wystarczy jedna linia autobusowa odjeżdżająca spod supermarketu, by ten mógł się stać dworcem z poczekalnią. Przynajmniej do takich wniosku doszło kierownictwo cieszyńskiego Intermarche, które właśnie w ten sposób postanowiło obejść nowelizację ustawy.

Zakład pogrzebowy

Śląska sieć Delikatesów Kubik wykorzystała jeszcze jedną lukę, poszerzając swoją ofertę o „pogrzeby i działalność pokrewną”.

Prezes sieci zapewnia jednak, że na pólkach obok produktów spożywczych nie staną znicze, wieńce ani urny, a dopisanie do CEiDG działalności związanej z pogrzebami nie ma związku z delikatesami. Sugeruje, że ten ruch może dotyczyć innych biznesów, do prowadzenia których ma przecież prawo.

Czy to koniec szukania furtek?

W tej chwili na obchodzenie przepisów decydują się raczej pojedyncze markety i nie wiadomo jeszcze, czy podobne kroki zostaną podjęcie przez sieci w wymiarze ogólnopolskim.

Tym bardziej że Państwowa Inspekcja Pracy nie ma zamiaru przymykać oka i zapowiada intensywne kontrole. Zachęca także, aby kontaktować się ze specjalistami PIP, gdy przedsiębiorcy mają wątpliwości co do ustawy o zakazie handlu w niedziele. Czas pokaże, czy którekolwiek z pomysłowych rozwiązań handlowców na stałe zostanie wytrychem do obowiązujących przepisów.