Żywność na kartki i Pewex, czyli zakupy w czasach PRL-u
Magda
14 maja 2018
Emeryci i starsi dorośli opowiadają legendy o realiach życia w PRL-u, a młodzi otwierają szeroko oczy ze zdumienia. Chociaż feralne lata 80. obrosły wieloma zmyślonymi historiami, to prawdą jest, że rzeczywistość wtedy wyglądała zupełnie inaczej niż dzisiaj. Zapamiętano szczególnie różne anegdoty związane z zakupami, bo doświadczył ich prawie każdy bez wyjątku. Zapraszamy na krótką podróż w czasie – przeczytaj, jak wyglądały codzienne sprawunki w PRL-u.
Reglamentacja towarów – walka o żywność
Najbardziej jaskrawe opowieści dotyczą słynnych kartek na żywność. W połowie lat 70. krajowa gospodarka zaczęła cierpieć na coraz poważniejsze niedobory, w związku z czym zaczęto wydzielać artykuły spożywcze. Najpierw w 1976 roku wprowadzono kartki na cukier, z kolejnymi latami zakres towarów objętych reglamentacją stopniowo się zwiększał. Od roku 1981 kartki obowiązywały też wyroby masarskie, masło, mąkę, ryż oraz kaszę, a także produkty AGD takie jak mydło, proszek do prania i papier toaletowy. Po ogłoszeniu stanu wojennego do tej puli doszły alkohol, benzyna, czekolada i buty.
Oprócz bonów żywnościowych sytuację utrudniały kolejki ciągnące się ulicami od drzwi sklepów. Na półkach notorycznie brakowało towarów i ludzie dosłownie walczyli o kupno jedzenia w wyścigach do lady sklepowej. Nie wszyscy jednak mieli równe szanse. Na wielkość przydziału, jaki dostawał obywatel, miały wpływ czynniki takie jak: miejsce zamieszkania, wykonywany zawód czy wiek. Znacznie bardziej liczyły się jednak nieoficjalne przywileje, czyli znajomości, sympatie polityczne, a czasem nawet wyznanie religijne. Takie realia panowały w Polsce aż do roku 1989.
Pewex – kawałek wielkiego świata w „ekskluzywnym” sklepie
Ponieważ w czasach PRL-u Polska nie uczestniczyła w wolnym rynku międzynarodowym, a polska waluta była niewymienialna, dla przeciętnego obywatela handel zagraniczny praktycznie nie istniał. Konsumenci zazwyczaj musieli zadowalać się towarami rodzimej produkcji, często wątpliwej jakości. Wyjątek stanowił Pewex – słynna sieć sklepów, w której można było kupić importowane produkty z wyższej półki. W Peweksie sprzedawano m.in. delikatesy spożywcze, alkohole, kosmetyki, zabawki, sprzęty RTV i AGD, ubrania i tkaniny, części samochodowe i wiele więcej. Oferta obejmowała także towary krajowe, jednak zwykle znacznie lepsze niż te kupowane w lokalnych sklepach.
Fenomen Peweksu polegał na tym, że sieć udostępniała Polakom dobra, jakich nie doświadczali na co dzień, w dodatku w relatywnie niskich cenach – artykuły nie były obciążone cłem i podatkami. Dzięki temu sklep wkrótce stał się swoistym symbolem luksusu. Dzisiaj trudno sobie wyobrazić, że sprowadzana z zagranicy cola mogła budzić takie emocje. W czasach wolnego rynku i swobodnej wymiany handlowej między państwami nikt nie dziwi się, że tak duża część asortymentu marketów pochodzi z różnych zakątków świata. Zobacz, jak wygląda import współcześnie >>
Reklama PRL – marketing czy propaganda?
Skoro w Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej nie było wolnego rynku, nie mogła też funkcjonować reklama w pełnym tego słowa znaczeniu. Niemniej jednak władze chętnie posługiwały się nią jako narzędziem propagandy. Zwykle plakaty, ulotki i spoty telewizyjne służyły do reklamowania instytucji państwowych i rozpowszechniania haseł ideologii socjalistycznej. Pojawiały się także reklamy produktów, ale ich zadanie było inne niż obecnie – ich głównym celem nie była sprzedaż danego artykułu, lecz odwrócenie uwagi klienta od ubogiego stanu polskiej gospodarki. Mimo wszystko trzeba przyznać, że producenci na swój sposób starali się, by ich oferty wyglądały atrakcyjnie. Niektórzy do tej pory pamiętają opakowania i etykiety w charakterystycznej PRL-owskiej stylistyce.
Spojrzenie w przeszłość może być interesującym doświadczeniem, ale także cennym źródłem wiedzy o przemianach społecznych. Warto poznawać ciekawostki o dawnych realiach życia – być może dzięki temu łatwiej będzie nam doceniać rutynę naszego dnia codziennego.
Nie masz jeszcze Mojej Gazetki?–> Pobierz teraz, za darmo w Google Play lub App Store. |