Technologia w branży finansowej rozwija się niezwykle szybko, dzięki czemu możemy korzystać z coraz nowszych i wygodniejszych metod płatności. Zakupy bez portfela są już na porządku dziennym — za codzienne sprawunki możemy płacić telefonem, i to na kilka sposobów. Jakie rozwiązania są do wyboru? Czy są one bezpieczne? Przeczytajcie!
Jak płacić telefonem?
Raportu „Płatności Cyfrowe 2018” Izby Gospodarki Elektronicznej mówi, że aż 40% badanych skorzystało z płatności mobilnych więcej niż pięć razy w ciągu ostatnich 6 miesięcy. Dziś telefonem można płacić w niemal każdym supermarkecie. Przyjrzyjmy się więc dostępnym metodom.
Płatność BLIK-iem
BLIK jest już dobrze znaną metodą płatności, z której można korzystać w wielu sklepach i supermarketach, a także w sklepach internetowych. Poza płatnościami system BLIK pozwala również na wpłacanie i wypłacanie gotówki w bankomatach oraz na wykonywanie szybkich przelewów do innych użytkowników systemu.
Aby móc korzystać z BLIK-a, konieczne jest spełnienie kilku warunków:
- Konto w jednym z banków oferujących tę usługę
- Smartfon z oprogramowaniem Android, iOS lub Windows
- Aplikacja mobilna do ww. konta
- Dostęp do internetu w momencie płatności
Jak zapłacić blikiem w sklepie stacjonarnym? Bardzo prosto! Wystarczy, że w terminalu płatniczym podasz jednorazowy kod BLIK z aplikacji i zatwierdzisz go zielonym przyciskiem. Kolejne potwierdzenie należy złożyć właśnie w aplikacji. To wszystko — zakupy zapłacone!
Płatność HCE (inaczej: płatności NCF)
Płatności w technologii HCE wykonywane są za pomocą modułu NCF wbudowanego w telefon — stąd zamienne stosowanie obu nazw. Technologia HCE znacznie ułatwia i przyspiesza zakupy, bo umożliwia płacić za nie zbliżeniowo.
Płatność zbliżeniowa jest możliwa dzięki utworzeniu cyfrowej wersji karty płatniczej. Sama płatność odbywa się podobnie jak z użyciem tradycyjnej karty. Zakupy do 50 zł nie wymagają potwierdzenia kodem PIN.
Jak płacić z modułem NCF? Na telefonie z Androidem w wersji 4.4 lub wyższej należy zainstalować kartę zgodnie z wytycznymi banku. By zapłacić za zakupy, trzeba uruchomić moduł NFC, mieć zainstalowaną aplikację baku oraz dostęp do internetu. Podczas zbliżania telefonu do terminala telefon musi być wybudzony, a ekran odblokowany.
Płatność GooglePay
Technologia HCE leży u podstaw kolejnej metody płatności telefonem, którą jest GooglePay. Rozwiązanie dostarczone przez internetowego giganta umożliwia płacenie zbliżeniowe, jednak nieco różni się od swojego poprzednika. W odróżnieniu od HCE, aby płacić GooglePay, niezbędna jest fizyczna karta płatnicza, którą podpina się do konta w aplikacji mobilnej.
Wymagania techniczne względem telefonu są takie same, jak w przypadku HCE — Android 4.4 i moduł NFC.
Do GooglePay można podpiąć zarówno kartę bankową, jak i kartę Revolut.
Jak płacić z modułem Google Pay? Po zainstalowaniu aplikacji należy przypisać do niej karty płatnicze, których chcemy używać do płatności. Konieczne jest także dodanie wzoru lub kodu blokady ekranu lub odcisku palca, jeśli do tej pory nasz telefon nie był zabezpieczony żadną z tych metod. Po zbliżeniu telefonu do terminala bank wyśle nam kod sms, którym należy zatwierdzić transakcję.
ApplePay
ApplePay działa podobnie jak Google Pay. Usługa jest dostępna w iPhone’ach, zegarkach iWatch i iPadach. Aby móc z niej korzystać, należy wprowadzić dane swojej karty w aplikacji Wallet.
Apple Pay jest uznawane za niezwykle bezpieczną metodę płatności. Podczas płacenia usługa wykorzystuje numer przypisany danemu urządzeniu oraz unikalny kod transakcji. Co daje to rozwiązanie? Dzięki niemu numer karty płatniczej nie jest przechowywany ani w urządzeniu, ani na serwerach Apple. Ryzyko kradzieży danych karty jest więc niemal zerowe.
Czy płacenie telefonem jest bezpieczne?
Odpowiedź na pytanie postawione na początku artykułu brzmi: tak. Razem z rozwojem technologi prężnie rozwija się także segment zabezpieczeń, więc korzystając z nowoczesnych metod płatności, ponosimy minimalne ryzyko.
Dlaczego? Gdy złodziej ukradnie kartę płatniczą, może posługiwać się nią niemal bez ograniczeń do momentu, aż ta zostanie zablokowania lub opróżniona. Nie musi znać kodu PIN — transakcje zbliżeniowe do 50 zł go nie wymagają. Na dobrą sprawę, karty nie trzeba nawet kraść — gdy trzymamy ją w ręce, sprytny oszust może ukradkiem zrobić zdjęcie obu jej stron i „wyczyścić” podczas zakupów w sieci.
Wieloetapowe zabezpieczenie płatności telefonem minimalizuje ryzyko, że niepożądane osoby opróżnią nasze konto.