Jeszcze droższe reklamówki! Czy wszystkie foliówki będą objęte opłatą recyklingową?
Iwona Karczmarczyk
11.07.2019
Wprowadzona w styczniu 2018 roku ustawa o opłacie recyklingowej za sprzedaż reklamówek okazała się dziurawa.
W teorii sklepy miały uiszczać na rzecz państwa opłatę recyklingową – 20 gr za każdą wydaną klientowi foliową torebkę, której grubość mieści się między 15 a 50 mikrometrów.
W praktyce wiele marketów zwiększyła grubość reklamówek i wciąż sprzedawała je bez konieczności płacenia dodatkowych 20 gr opłaty recyklingowej. Wiele sklepów poszło o krok dalej i podniosło ceny foliówek zasłaniając się ustawą, ale zatrzymując cały zysk dla siebie.
Co zmienia nowelizacja ustawy o opłacie recyklingowej?
Wpływy do budżetu państwa z opłaty recyklingowej okazały się aż 18-krotnie niższe. W lipcu 2019 Sejm przyjął więc nowelizację ustawy śmieciowej, która poszerza zakres opłaty recyklingowej. Jeśli zyska ona aprobatę Senatu, od 1 września 2019 zostaną nią objęte wszystkie torby foliowe i plastikowe do grubości powyżej 15 mikrometrów. W praktyce – niemal wszystkie ogólnodostępne w sklepach reklamówki.
Takie pakowanie zakupów będzie teraz dużo droższe
Jakie reklamówki pozostaną darmowe?
Darmowe – przynajmniej na razie – mają pozostać reklamówki, których grubość nie przekracza 15 mikrometrów. W praktyce są to najcieńsze reklamówki, tzw. zrywki, które można znaleźć m.in. przy stoiskach z pieczywem czy owocami i warzywami.
Nie wiadomo, jednak czy pozostaną bezpłatne na zawsze. Możliwe, że w przyszłości również zostaną objęte opłatą recyklingową.
Czy będziemy płacić jeszcze więcej?
Niewykluczone, że supermarkety wybiorą korzystne dla siebie rozwiązanie i przerzucą dodatkową opłatę za reklamówki na klientów.
Może się wydawać, że nie jest to duży koszt. Załóżmy, że duża reklamówka po podniesieniu opłat będzie kosztować 50 gr.
Jeśli robimy większe zakupy 1 raz w tygodniu i za każdym razem zużywamy 2 płatne torby, kosztuje nas to dodatkową złotówkę. W skali roku będą to 52 złote. 52 złote wydane na plastikowe torby.
Jak uniknąć opłaty recyklingowej?
Po pierwsze, warto chodzić na zakupy z własną, dużą torbą. Bawełniana czy lniana torba z uszami nie zajmuje wiele miejsca, więc można mieć ją zawsze przy sobie – nie tylko wtedy, gdy planujemy zakupy. Dobrze wyrobić sobie nawyk wrzucania jej do plecaka czy bagażnika za każdym razem, gdy wychodzimy z domu.
Po drugie, gdy zapomnimy o torbie, można improwizować i wykorzystać to, co znajdziemy w sklepie. W sam raz będą puste kartony i inne zbiorcze opakowania, które można wziąć za darmo i wyrzucić bez wyrzutów sumienia.
Po trzecie, można zaopatrzyć się w cienkie, siatkowe woreczki. Są niezwykle lekkie i widać, co znajduje się w środku, dzięki czemu doskonale nadają się na warzywa, owoce, pieczywo i wszystkie inne produkty na wagę. Zestaw woreczków można kupić lub uszyć samemu – np. ze starej firanki.
Wielorazowe woreczki, które z powodzeniem zastąpią foliówki. Zdjęcie ze sklepu maruna.pl
Po czwarte, coraz więcej sklepów promuje zakupy do własnych opakowań – m.in. Carrefour i Auchan. To doskonała okazja, aby zmienić nawyki na bardziej przyjazne zarówno portfelowi, jak i planecie.